Lato w pełni - mój strój do kościoła. Na niedzielną Mszę świętą przychodzą osoby w różnym wieku, różnych stanów i o różnej wrażliwości, kształtowanej przez rodzinę, media, kontakty towarzyskie i zawodowe. Na Eucharystię przychodzimy wyłącznie dla Pana Boga i dla siebie, w tym miejscu wszyscy na wszystkich wpływamy, oddziałujemy, jesteśmy razem - jest to nasze wspólnotowe kontaktowanie się z Bogiem. Dlatego musimy szczególnie troszczyć się o to, by ten czas i przestrzeń były wolne od tego, co je może zakłócić, rozproszyć lub znieważyć. W kościele jesteśmy dla Pana Boga, nasz szacunek do Niego okazujemy także swoim strojem. Wiemy, że ludzie kulturalni potrafią przychodzić na spektakle teatralne, operowe czy koncerty w garniturze i stroju galowym. Każdy inny strój jest odbierany jako wyraz braku odpowiedniej kultury, obyczaju, czy wychowania. Na podobne spotkania nikt nie przyjdzie w klapkach plażowych, w krótkich spodenkach, nie mówiąc o wyzywających mini obcisłych spódniczkach, odkrytych ramionach, czy głębokich dekoltach. Tym bardziej należy zachować szacunek wyrażony w odpowiednim ubiorze wobec potężnego i miłosiernego majestatu Boga. Pamiętamy, że dawniej każdy miał specjalny świąteczny strój przeznaczony tylko na niedzielną msze świętą. Szkoda, że dziś zarzucono tę piękną tradycję. Przywróćmy tę piękną tradycję zachowując powagę miejsca i godność Osoby, z którą się spotykamy w kościele.