Naszą pielgrzymkę parafialną na zakończenie Roku Św. Józefa rozpoczęliśmy od Narodowego Sanktuarium Św. Józefa.
"Narodowe Sanktuarium św. Józefa wśród kaliszan nazywane kolegiatą, a najczęściej kościołem św. Józefa. Zawsze była jedną z najważniejszych świątyń kaliskich, w 1978 r. papież Paweł VI podniósł ją do godności Bazyliki Mniejszej.
Jej dzieje sięgają przełomu XIII i XIV w. Wówczas to, będąc niewielką drewnianą budowlą, stała się świątynią parafialną. W 1359 r. abp Jarosław Bogoria Skotnicki nadał jej tytuł kolegiaty, fundując jednocześnie na miejscu drewnianego obiektu nowy, murowany kościół. W swej gotyckiej postaci przetrwał on prawie cztery wieki. W 1783 r., na skutek katastrofy budowlanej, duża część kościoła i jej wyposażenia uległa zniszczeniu. Dzięki staraniom ówczesnego proboszcza ks. Stanisława Kłossowskiego obiekt wkrótce odbudowano. Powstała budowla barokowa, wydłużona o jedno przęsło, wzbogacona o wieżę. Z dawnego kościoła pozostało m.in. późnogotyckie, gwiaździste sklepienie prezbiterium. Do najciekawszych elementów wyposażenia kolegiaty należą: gotycki ołtarz szafowy z lewej nawy – tzw. poliptyk kaliski mistrza z Gościszowic, takoż gotycka pieta oraz klasycystyczny ołtarz główny z postaciami ewangelistów i z kopią obrazu Matki Boskiej Ab igne (od ognia) z XV w. W prezbiterium odnajdziemy też bogato rzeźbione stalle, polichromię o tematyce maryjnej i tron papieski, w głównej nawie – pełną symboliki późnobarokową ambonę. W skarbcu bazyliki znajdują się też romańska patena z XII w. oraz gotycki kielich – dar Kazimierza Wielkiego.
Jednak największym magnesem, przyciągającym do świątyni ponad 200 tys. pielgrzymów rocznie, jest, umieszczony w kaplicy św. Józefa, cudowny obraz Świętej Rodziny. Jego powstanie i późniejszy kult związany jest z licznymi cudami. W XVII wiecznym obrazie triada boska łączy się z triadą ziemską. O łaskach otrzymanych za pośrednictwem św. Józefa „kaliskiego” świadczą liczne dziękczynne wota oraz srebrne sukienki i korony przykrywające postaci z obrazu. Najbardziej spektakularnym przykładem wstawiennictwa świętego z kaliskiego wizerunku jest cudowne ocalenie w obozie w Dachau księży, którzy z wdzięczności ufundowali w podziemiach kościoła kaplicę i małą ekspozycję pamiątek obozowych."
Byliśmy też w Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego.
Jest to pierwsze na świecie Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego. Historia kościoła i klasztoru sięga połowy XV wieku
Kościół klasztorny jest budowlą bezwieżową, jednonawową, z wyraźnie wyodrębnionym prezbiterium zamkniętym wielobocznie, węższym i niższym od dwukrotnie dłuższej, czteroprzęsłowej nawy głównej. Bryła sanktuarium jest skromna i pozbawiona ozdób. Za to wnętrze przyprawia o zawrót głowy, dzięki wspaniałej polichromii, która wypełnia całe sklepienie oraz prezbiterium i nawy kościoła. Jest późnobarokowa i iluzjonistyczna, dzięki czemu ma się wrażenie trójwymiarowości . Na sklepieniu widnieje Maryja otoczona anielskimi chórami. Autorem fresków był znakomity zakonny artysta, bernardyn brat Walenty Żebrowski, autor m.in. malowideł ściennych w warszawskim kościele św. Anny. Słynny obraz Jezusa Miłosiernego namalowany pod dyktando bł. Michała Sopoćko
Historia obrazu zaczęła się 22 lutego 1931 roku, kiedy Jezus objawił się zakonnicy ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, Faustynie Kowalskiej. W Dzienniczku, w którym opisywała swoje wizje, zanotowała: "Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady". () Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku, który widzisz z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Obraz, według dokładnych wskazówek siostry, namalował malarz Eugeniusz Kazimirowski. Wizerunek został umieszczony w wileńskiej Ostrej Bramie w 1935 r., a jego kult rozszerzył się szeroko poza Wilno. Wizerunek kaliski jest wyjątkową kopią tego obrazu. Jej autor, prof. Ludomir Śleńdziński, rektor Politechniki Krakowskiej, namalował obraz według wskazówek ks. Sopoćko - osoby pozującej do obrazu wileńskiego! Dzięki temu wymowa teologiczna obrazu jest taka sama, jak zapisała w Dzienniczku siostra Faustyna: "blady promień oznacza Wodę, która usprawiedliwia dusze, czerwony oznacza Krew, która jest życiem dusz".
5 października 1954 r. Główna Komisja Episkopatu zatwierdziła wizerunek namalowany przez Śleńdzińskiego jako przedmiot ogólnopolskiego kultu. Obraz znajduje się w Kaliszu od 1993 roku, oddany pod pieczę jezuitom. 21 czerwca 1998 r. kościół o.o. Jezuitów został ogłoszony pierwszym w świecie Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego. Czczony obraz znajduje się w kościelnym ołtarzu.
Zwiedziliśmy także katedrę w Kaliszu. "Kościół ten powstał, jako jedna z pierwszych budowli miasta lokacyjnego, pierwsze prace budowlane rozpoczęto w roku 1253. Najstarszą częścią jest dwuprzęsłowe prezbiterium. W 1303 r. świątynia była już kościołem parafialnym.
W 1358 r. król Kazimierz Wielki oddał kościół kanonikom laterańskim, którzy pozostawali tu gospodarzami aż do wieku XIX. Świątynia przechodziła różne koleje losu, kilkakrotnie trawiły ją wielkie pożary, w 1706 r. straciła pierwotną wieżę, na początku XIX w. Prusacy chcieli kościół rozebrać. Przetrwała jednak wszelkie kataklizmy, obecnie – jako jeden z najwspanialszych i najważniejszych kościołów w mieście (i powstałej w 1992 r. diecezji) – nosi tytuł katedry. W jej gotyckiej bryle skryło się bogate, w większości barokowe wnętrze. W 1662 r. powstał wielki ołtarz, zbudowany dla obrazu Rubensa Zdjęcie z krzyża. Obraz przetrwał ponad trzy wieki, by w 1973 r. paść ofiarą pożaru (a może kradzieży?). Obecnie w ołtarzu głównym, obok wizerunku patrona, możemy oglądać jedynie kopię rubensowego arcydzieła. Ponadto podziw budzą m.in. renesansowe sklepienia z dekoracją w typie kalisko-lubelskim, barokowe ołtarze i ambona, witraże z początku XX w. i tzw. kaplica Polska z, pochodzącą sprzed wieku, patriotyczną polichromią Włodzimierza Tetmajera.
W świątyni byli chrzczeni m.in. Adam Asnyk i gen. Mieczysław Smorawiński, a ślub z Jarosławem Konopnickim brała Maria Wasiłowska.
Tutaj pochowano zmarłego w 1665 roku znanego i cenionego w Polsce wojewodę pomorskiego, historyka Władysława IV - Stanisława z Kobierzycka Kobierzyckiego, którego pamięć przypomina tablica epitafijna ufundowana w 1670 roku przez biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebickiego.
Okazała tablica epitafijna przypomina również, iż w podziemiach pochowano rodzinę Molskich, właścicieli dóbr Łaszczowa i Blizanowa i spokrewnionych z nią członków rodziny."